CO MÓWISZ O KOŚCIELE, KAPŁANACH I MIŁOŚCI?

Chciałbym Wam powiedzieć, że bardzo Was kocham…

Kocham tak, jak Jezus mówi w Ewangelii: „Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego”, ale się trochę boję, bo… Bo słyszałem o kapłanach: „Ten ksiądz często przebywa z chłopcami, trzeba na niego uważać, bo może być homoseksualistą!” „Widać tego księdza bardzo często z dziewczynami, to babiarz, nic z niego nie będzie!” „Za często przebywa ze starszymi osobami, tylko z nimi się zadaje…”

A mimo takich słów, nadal Wam chcę powiedzieć, że Was kocham…

Drogi Mężu, kiedy ostatni raz powiedziałeś swojej żonie, że ją kochasz? Droga Żono, kiedy
ostatni raz powiedziałaś swojemu mężowi, że go kochasz? Drogi Tato, kiedy ostatni raz Twoje dzieci od Ciebie usłyszały, że je kochasz, że jesteś z nich dumny? Droga Mamo, kiedy mówiłaś swoim dzieciom, że je kochasz? Drogie Dzieci, kiedy ostatni raz mówiłyście swoim rodzicom, że je kochacie?

Masz czas na pracę, mnóstwo innych obowiązków, zabieganie, ale jeśli w Twoim domu i sercu nie ma miejsca dla Boga i nie ma słowa „kocham”, to takie życie nie ma sensu… To po co to wszystko i dla kogo?

Mówiłem Słowo Boże do dzieci, młodzieży i dorosłych, ale dzisiaj chcę powiedzieć kilka słów do… ławki w kościele.

Chcę podziękować ławce przede wszystkim za to, że zawsze jest na Mszy świętej. Czy świeci słońce, czy pada deszcz. Czy jest zimno, czy ciepło. Czy są święta, wakacje – ona zawsze jest w kościele. Dziękuję jej za to, że ciągle czeka, że służy pomocą – zawsze można na niej spocząć. Dziękuję jej za jeszcze jedną rzecz: za to że milczy, że nikogo nie obgaduje, nie wydaje fałszywego świadectwa… Świeci przykładem… hmm…

A nie, jak „chrześcijanie…”

Pewna osoba, która należy do wspólnoty działającej przy parafii, zamieściła taki oto wpis na jednym z portali społecznościowych: „Dzieci w Afryce nie mają co jeść, a księża takimi samochodami jeżdżą…” No to ja się pytam: Po co Ty jesteś we wspólnocie? Po to, by pogłębić swoją relację z Bogiem, przybliżyć się do Niego, czy aby obgadywać swoich braci i siostry ze wspólnoty i księdza? Bo jeśli tak, to nie ma miejsca dla Ciebie we wspólnocie i lepiej będzie, jak odejdziesz i nie będziesz psuć wspólnoty. Nie wiesz o tym, że każdy taki osąd, fałszywe świadectwo, bardzo mocno rani i ten ból zostaje czasami do końca życia lub potrzeba wiele czasu, aby ta rana się zagoiła. Bo słowa bardzo ranią, zwłaszcza od najbliższych…

Jezus mówi: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie swój krzyż – TAK, SWÓJ KRZYŻ, A NIE BLIŹNIEGO – i Mnie naśladuje.”
Bo przede wszystkim Ty jesteś odpowiedzialny za swoje zbawienie. Dlatego też przestań obgadywać, oczerniać innych i zajmij się sobą i swoim zbawieniem,
aby się kiedyś nie okazało, że jest za późno…

 

kaznodzieja